Jeśli zamierzamy remontować dom wybudowany w czasach socjalizmu, a nie jesteśmy jego pierwszymi właścicielami, możemy natknąć się na niespodzianki, co automatycznie będzie się wiązało ze zwiększonym kosztem remontu, poprzez zwiększenie – nieplanowane – zakresu prac budowlanych. W Czasach wiecznego kryzysu materiałowego za czasów PRL-u, kiedy mało co się kupowało, większość materiałów budowlanych trzeba było kombinować, budowało się z bardzo różnych, czasem szkodliwych nawet dla zdrowia materiałów. Na przykład podłogi były kładzione na lepik, który był pochodzenia smołowego – w przypadku natknięcia się na ten materiał należy zatrudnić specjalistę w celu jego usunięcia. Większość instalacji elektrycznych w domach była takiego rodzaju, że niemożliwe jest podłączenie do nich tak zwanej siły – więc instalacje te także nadają się często do wymiany. Instalacja wodno – kanalizacyjna była często takiego rodzaju, że niemożliwe będzie podłączenie do niej nowoczesnych grzejników – kolejny element do wymiany podczas remontu. Również ściany mogą kryć różne niespodzianki, w postaci szmat, kufajek czy szkła – w różny sposób radzono sobie z brakiem materiałów budowlanych, zwłaszcza do wypełnienia wszelkich przestrzeni w ścianach stosowano wszystko, co wpadło w rękę, a nie było potrzebne. Takie niespodziewane odkrycia mogą podwyższyć planowane koszty remontu domu nawet o 20 procent.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply